Informacje podstawowe
Imię: *War Machine
Ojciec: *Patchen Prince | Winter Mist |
Matka: *Mars Colony | Winter Mist |
Płeć: ogier
Rasa: koń pełnej krwi angielskiej
Maść: kasztanowata
Data urodzenia: 28 września 2012r.
Wzrost: 172 cm
Predyspozycje
• wyścigi płaskie do 1200m.
Opis
Charakter: Kto jak kto, ale nasz War Machine ma ognisty temperament. Dzięki dobremu wychowaniu stara się zachowywać przy ludziach, a pod siodłem na prawdę imponuje swoim opanowaniem, ale jednak w boksie czy na padoku widać jego humorki. Lubi być najważniejszy, a właściwie musi być najważniejszy, bo inaczej zabiega o uwagę tak bardzo, że staje się nie do zniesienia. Codziennie musi otrzymać swoją dawkę głaskania i miziania po pyszczku, co wprost uwielbia. Często sam ociera się głową o opiekuna i patrzy tymi pięknymi oczyma w sposób, który rozkrusza najtwardsze sera. Tak, War mimo swojego ciężkiego charakteru jest niesamowicie kochanym i koniskiem. Jeśli jednak coś mu się nie spodoba potrafi zawalczyć o swoje wyjątkowo widowiskowo. Bywa, że jakiś gość mu dokuczy. Wtedy War nie przejmuje się już niczym, podgryza, łypie na danego delikwenta spod byka, a przy nadarzających się okazjach sadzi się na niego. Jeśli w boksie zabraknie siana, albo zepsuje się poidło rży tak głośno, ile ma sił, a że ma sporo to urządzany jest cały koncert, ponieważ nierzadko przyłączają się zaniepokojeni sąsiedzi. Wali kopytami w drzwi boksu i prycha. Ogólnie nie za bardzo podoba mu się perspektywa stania w miejscu przez kilka godzin, woli spędzać dnie na pastwisku, nawet wtedy, gdy pogoda jest okropna. Nie potrafi sobie zorganizować czasu mimo licznych zabawek, przez co zaczął testować solidność swoich zębów na elementach swojego "pokoju".
Podczas czyszczenia nie potrafi zachowywać się poważnie, ale czego można wymagać od takiego młodzieńca? Wierci się, zaczepia opiekuna i wszystko co rusza się wokół. Nie potrafi usiedzieć w miejscu dłużej niż kilka minut, bo aż go nosi. Bieganie to jego styl życia, nie zna pojęcia stęp swobodny. Każde czyszczenie musi przebiegać ekspresowo. Ma mały problem z podnoszeniem nóg, bo trzeba się napracować by raczył trochę unieść kopyto, ale wydaje mi się, że jest coraz lepiej.
Siodłanie to trochę taka walka o przetrwanie, tylko jedno wyjdzie z tego cało. Koń lub opiekun. Dlatego do treningów nigdy nie przygotowuje go dżokej, a stajenny lub inny trener. Taki gość wyprowadza konia w krytycznie brudnych ciuchach, ze wściekła miną i bez słowa oddaje wodze jeźdźcowi.
Pod siodłem: Jeśli mówimy tu o chodach to muszę smutno stwierdzić, że są okropnie niewygodne. Myślę, że w przyszłości tu ulegnie zmianie, gdy nad Rudzielec trochę podrośnie i nabierze masy. Jednak póki co w kłusie telepie, a w galopie samoistnie wyrzuca nas z siodła przy każdym takcie. Ogólnie tego konia prawie nie da się zatrzymać. Tak jak w przypadku Torunn, jego rozgrzewka przeprowadza jest na lonży. Kontakt z jeźdźcem ma on zaskakująco dobry. Zawsze stara się współpracować, ale gdy dżokej chce zwolnić, zazwyczaj spotyka się z definitywną odmową... Na inne sygnały reaguje raz dwa. Bardzo lubi być chwalonych, to dla niego największa nagroda, gdy po treningu jest głaskany i klepany. Wie, że się spisał i jest z siebie niesamowicie dumny.
Wyścigi: Już na rozgrzewce myśli tylko i wyłącznie o tym aby pobiec przed siebie. Gdy jest sam, trochę mocniej się opanowuje. Stara się skupić na zadaniu, słucha dżokeja i tak dalej. Jednak gdy ma choć jednego rywala jego myślenie gruntownie się zmienia. Chce pokonać tego konia za wszelką cenę. Wejście do bramki startowej było kiedyś dużym problemem, ale teraz już się tego nie boi. Dzielnie wchodzi do maszyny i nawet nie próbuje się rozglądać. Patrzy przed siebie, na bieżnię. Kiedy bomba idzie w górę War Machine startują z pełną parą, choć w porównaniu do niektórych koni nie jest to szybki start. Koń nadrabia później. Ma piękny ruch, biegnie jak maszyna co zresztą wskazuje imię. Nasza wojenna maszyna potrafi zdziałać cuda, kiedy puści się ją na tor. Może biec dowolnym tempem tak długo jak trzeba. Nigdy nie rezygnuje. Jest śmiertelnie ambitny i nie potrafi odpuścić sobie niczego. Walczy do samego końca, nawet wtedy, gdy jego szanse są minimalne. To mi się w nim podoba, taka siła i wytrzymałość. Swoje słabości zostawia stajni, a na bieżnię zabiera same zalety.
Na zawodach: Nie lubi podróży w przyczepie. Ale mamy nadzieję, że przyzwyczai się do tego tak, jak przywykł do bramki startowej. Kiedy już dojedziemy na miejsce gonitwy, War jest poddenerwowany i robi się przez to złośliwy. Wtedy nikt nie chce go siodłać, a kiedy w końcu znajdzie się ochotnik... Szybko stwierdza, że to był błąd. Kasztan podgryza, nie chce podać nóżek itd. Siodłanie to zwykły cyrk, ale kiedy w końcu się uda i wychodzimy na tor jest nagłe olśnienie. Lubie patrzeć na chwile, gdy orientuje się, że wcale nie przyjechaliśmy do piekła, a wychodzimy na tor. Takie rozmarzone oczy, uszy nastawione maksymalnie do przodu, prosta szyja... "O Rany, naprawdę? To dla mnie?!" - zdaje się mówić jego wyraz pyszczka. Wtedy nagle następuje spokój, bo nasz tor jest mały w porównaniu do tych, na których odbywają się zawody.
Takie opanowanie towarzyszy mu aż do dzwonka, zwiastującego otworzenie bramkowych drzwiczek. Przez to jego start jest jeszcze powolniejszy niż w przypadku treningów, ale wtedy wstępuje w niego ta niepohamowana radość i szybko nadrabia długości. Najlepszą częścią jego biegu zdecydowanie jest środek. Biegnie wtedy niesamowicie i nie można od niego oderwać wzroku, jeśli zdoła osiągnąć przewagę - wygrywa, nawet gdy nieco opadnie z sił pod koniec.
Historia: Urodził się w Winter Mist i tam na zabawach spędził pierwszy rok swojego wesołego życia. Od samego początku miał dobry kontakt z człowiekiem i uczony był by im ufać i lubić. Potem stopniowo przyuczano go do sprzętu. Po czasie przyjął jeźdźca, nie podobało mu się to, że szybko okazało się, że jazda wiąże się z bieganiem to torze i zmienił zdanie. Został wystawiony na sprzedaż potomków w niemal ostatniej chwili, a może nawet po czasie? Grunt, że tam wypatrzyłam go ja. A oto fragment formularza, który opisuje nasze pierwsze spotkanie:"Zaczęło się od tego, że po przeprowadzeniu podbojów związanych ze spotkaniem Mystery i Matrixa poszłam sobie na tor, bo miałam jeszcze czas do wyjazdu. Konie się pakowały, a ja się nudziłam. W tedy jak grom z jasnego nieba... Kasztan dumnie wkroczył na bieżnię. Był trzymany przez dżokeja, który ledwo na niego wskoczył. Taki był z Rudego bojowy konik. Jechali w moim kierunku, widząc błysk w oku tego rumaka, czułam, że już mi się nogi uginają, a serce wali jakby miało wyskoczyć. Odzyskując mowę zapytałam jak ma na imię, a kiedy otrzymałam odpowiedź od jeźdźca... Nie wierzę! Jest idealny! Z wrażenia usiadłam na trawie i jak zaczarowana gapiłam się na rozgrzewkę. Już wtedy byłam zafascynowana jego budową, ruchem i charakterkiem. Wtedy ustawili się na starcie z jakimś konikiem, który rozciągał się po drugiej stronie toru. Tamten tez wyglądał nieźle. Miał mocną budowę i ten sam typ wojownika. Kiedy ruszyły i pokonały pierwsze 300 metrów, wstałam i zakryłam buźkę dłońmi, bo ten koń był moim ideałem. Gdy widziałam go i słyszałam, podczas cwału... Magia, czysta magia. Miałam w nosie to, że przyjechałam tu po góra dwa konie. War Machine był tym czego szukałam i awansował na miłość mojego życia razem z Mystery i Matrixem. W biurze dowiedziałam się, że jest synem dwóch genialnych koni i nie wahałam się ani przez nanosekundę. Złożyłam formularz pełna nadziei i niepokoju. Zaklęta urokiem Machine nie potrafiłam się nawet na siebie złościć. Ogier ma w sobie coś takiego... Nie potrafię tego opisać... Jest niesamowity!"
Formalności
Właściciel: Dresagio Stud
Poprzedni właściciel: Stark Stable
Hodowla: Winter Mist
Dokumenty
• paszport
• karta zdrowia
• bonitacja
• rodowód
• licencja hodowlana
Informacje dodatkowe
Imię stajenne: War, Machine, Rudy, Czaruś
Chip: posiada
Kondycja: bardzo dobra
Zdrowie: bardzo dobre
Kontuzjowany: nie
Odmiany: gwiazdka, dwie skarpetki
Odrobaczany: regularnie
Szczepiony: tak
Werkowany: regularnie
Kuty: tak, na cztery kończyny
Tarnikowane zęby: regularnie
Ujeżdżony: tak
Do hodowli: tak
Bonitacja: 85
Ilość osiągnięć: 14
Potomstwo
• klacze
• ogiery/wałachy
Treningi i inne
• Trening wyścigowy
Sukcesy sportowe i inne
- sukcesy sportowe | 13|:
• I miejsce w wyścigu 800m | Hipodrom Raven |
• I miejsce w wyścigu 1000m | Hipodrom Raven |
• I miejsce w wyścigu 1200 |Hipodrom Rose|
• I miejsce w wyścigu 1200m | Hipodrom Raven |
• I miejsce w wyścigu 1000m | Hipodrom Plus |
• I miejsce w wyścigu 1000m | Hipodrom Rose|
• I miejsce w wyścigu 1200 m | Hipodrom Rose|
• I miejsce w wyścigu 1000m |Hipodrom Rose|
• II miejsce w wyścigu 1000 m |Hipodrom Rose|
• II miejsce w wyścigu 1200 m |Hipodrom Rose|
• II miejsce w wyścigu 1200 m, pierwszego dnia |Hipodrom Eliksir|
• II miejsce w wyscigu 1200 m, drugiego dnia |Hipodrom Eliksir|
• II miejsce w wyścigu 1000 m |Hipodrom Encanto|
- sukcesy pokazowe | 2 |:
• I miejsce na wystawie w kat. ogiery xx |Hipodrom Danse|
• II miejsce na wystawie w kat. ogiery xx | Hipodrom Hipika |
- inne | |:
Informacje dla hodowcy
Cena stanówki: 1200H
Cena nasienia: 1100 H
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz